Przestrzeń dla oddechu

Posted by on maj 1, 2022 in ROŚLINY, SZTUKA
No Comments

Anna Kędziora – Plantae Malum – Galeria Krupa we Wrocławiu – 25.03-6.05.2022

Zupełnie nie wiedziałam, co na mnie czeka…

Czym może być „herbarium roślin odrzuconych”? Pojedyncze zdjęcia z wystawy jedynie omiecione wzrokiem sprawiły, że spodziewałam się czegoś innego, może roślin z wosku, ceramiki, szkła…?

Plantae Malum: złe rośliny, rośliny zła, czy może Złe ziele – tak o chwastach w tytule performansu mówią Magda Jędra i Anka Herbut. Choć swobodne skojarzenia poprowadziły mnie również do Młota na czarownice, o pięknym łacińskim tytule Malleus Maleficarum, do ogrodów przyklasztornych i ogrodów zakazanych, obu pełnych ziela na wszelkie zło (i dobro).

Galeria jest jasną dwupiętrową przestrzenią, w procesie stawania się, jeszcze niewykończoną – i to właśnie sprawia, że okazała się doskonałym tymczasowym domem dla minimalistycznej wystawy, która przecież wcześniej gościła w bogatych wnętrzach poznańskiego Zamku.

Anna Kędziora pracowała ze 130 roślinami spontanicznymi przygotowując trzy rodzaje prac: gablotową ekspozycję, fotografie oraz grafiki. Fotografie są minimalistycznymi ekspozycjami pojedynczych organizmów roślinnych – zawsze niepełnych: ciętych, przejrzewających, złamanych, niesfornie niepoddających się próbie upozowania. Gablota prezentuje kolekcję odcisków fragmentów roślin wykonanych w wosku pszczelim za pośrednictwem silikonowych form. Grafiki to zwoje papieru swobodnie spływające do podłogi, kompilacje fragmentów narządów rodnych roślin.

Każda z tych form zawiera inne ukryte pytania o kształt ludzko-roślinnych relacji i przywołuje inne konteksty historyczno-botaniczne.

Fotografie pytają o możliwe etyczne wymiary spotkania z istotami roślinami. Artystka użyła kenzanu, metalowej ‘szczotki’ tradycyjnie służącej jako podstawa dla ikebany. Inaczej niż w przypadku japońskich kwiatowych kompozycji, kenzan jest na fotografiach eksponowany. Proste białe tło uwypukla obecność złoconego przedmiotu, w który nabijane są – przy trzasku rozrywanej tkanki roślinnej – łodygi. Ten przedmiot ‘tortur’ uświadamia odbiorczyniom i odbiorcom, że tworząc florystyczne piękno nie sposób pozostać niewinną.

Piękno jest tu zresztą bardzo specyficznie rozumiane: to minimalistyczna kompozycja sprawia, że rośliny spontaniczne tak często niedostrzegane ujawniają swój geometryczny i kolorystyczny wdzięk. Co więcej, rośliny te są prezentowane w formie z klasycznej perspektywy niedoskonałej – łamane, wyginane, poskręcane, osypujące się, przekwitające…

Ekspozycja gablotowa z kolei pyta o historię form reprezentacji roślin w herbarzach, herbariach, ilustracji botanicznej, ale również o mediację: materiały, tekstury, taktylność i haptyczność spotkania. Pofragmentowane ciała roślin odciskają swoje kształty w wosku pszczelim, przywołując na myśl oczywistą relację kwiatów z zapylaczami.

Forma przywodzi na myśl pierwsze projekty fotograficznych reprezentacji roślin w naukowych opracowaniach. Kształty przypominają formy akwatyczne, algi, trawę morską, stąd pierwszym skojarzeniem są cyjanotypy (rodzaj fotogramów, czyli reprezentacji uzyskanych właśnie przez odbicie kształtu obiektu) zbieraczki, kolekcjonerki i badaczki Anny Atkins stworzone w połowie XIX wieku i opublikowane w książce Photographs of British Algae: Cyanotype Impressions, ale również fotogramy Anais Tondeur z serii Chernobyl Herbarium.

Grafiki pytają o historię filozofii i morfologii roślin, o wyobrażenia na temat początku świata roślinnego, a także wyobrażenia na temat podobieństw i pokrewieństwa biologii roślinnej i zwierzęcej. Przywodzą na myśl roślinę pierwotną – Urpflanzeod której, w wyobrażeniach Johanna Wolfganga von Goethego, pochodzą wszelki rośliny.

Rośliny Kędziory to surrealistyczne kompozycje elementów roślinnych związanych z rozmnażaniem się: kwiaty, pręciki, zarodnie, płatki – owadzie lądowiska, nasiona, owocniki… To właśnie słupki i pręciki należało policzyć, żeby zgodnie z jednym z pierwszych systemów taksonomicznych Carla von Linne (Linneusza) – uniwersalnym i ‘sztucznym’ – określić przynależność rodzajową i gatunkową okazu.

Wystawa jest niezwykle bogata pomimo formalnego minimalizmu (czy może właśnie dzięki niemu). Zastosowane formy pozwalają ukazać kruchość i delikatność roślin, również tych odrzucanych, uważanych często za niepotrzebne i, co więcej, natarczywe i inwazyjne. Rośliny złe nie są ani złe, ani dobre, po prostu są, trwają w swoich poruszeniach i przepływach, dla istoty zwierzęcej zupełnie niedostrzegalnych. Bliskość wymaga zatrzymania się, oddechu, przestrzeni i jeszcze raz, i drugi – oddechu.

# # #

Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.